wrz 14 2002

Peja!!! haha i jeden z moich ulubionych kawalkow...


Komentarze: 6

Tak jak wczesniej mufilem tak ropie i umieszczam najlepszy dla mnie kawalek HH:)Powszechnie wiadomo ze Peja kroluje w tym nurcie muzycznym w polsce;PNio przynajmniej takie jest moje zdanie na ten temat.A dedykacja yyy...niech sie zastanowie hmmm...oczywiscie dla Alinki ale cio wiecej moge napisac???Chyba nic nadzwyczajnego:P  wiec poprostu od Szatanka dla uroczej Jaroslawianki Peja i "Randori":)

Randori

Masz tu liryczną zadymę
Prawdę będę głosił, spontaniczne masz "okosi"
Atak ponawiam, za brutalność łapię karę
Złapię cię za moment i zdobędę "wanzaj"
Sprowadzony do parteru przytrzymam cię parę sekund
Pora na duszenie, czy wytrzymasz na bezdechu? (mate)
Sędzia przerywa znam komendę
Poprawiam czarny pas, który niebawem zdobędę
Mów do mnie mistrzu bo od tego nie odejdę
Mam przyzwyczajenia, nawyki ich nie zmienię
Z dumą się odnoszę, jeśli przegram cię docenię
A na razie prowadzenie, poszarpana judoka
"Onomato" na podium z wiarą w siebie i Boga
Tak było dziesięć lat temu
Teraz z mikrofonem dla ludzi podczas jamu
Matę zmieniam na podest, skład sędziowski na dj-ów
I dalej walczę, uruchamiam wyobraźnie
Minął czas młodzieńczy i sny o olimpiadzie
A ja na tym podkładzie przypominam, że jestem
I nie tylko ręki gestem, także kanonadą snów
Chcesz coś mówić to mów, mistrz powrócił ma się zdrów

Ref.: Konsekwentnie zamykałeś przede mną każde drzwi
Jak mogłeś przypuszczać, że zabraknie mi sił
A tu pokłady energii w jednej chwili uwolnione
Teraz my jesteśmy górą decyduję co wybiorę, co wybiorę
Ochłapy nie dla mnie, myślisz, że gadasz z baranem
Nikt z was nie przypuszczał, że otworze drzwi taranem

Jestem dumny z bycia MC, nie ukrywam, że mam talent
Wykorzystam go w pełni pomimo wad i zalet
Bliżej mi do króla bo przeciętniak to walet
Z aspiracją na asa, z jokerem stworzę parę
I kilka przechwałek, wszystko mam poukładane
Na ławę nie zejdę nawet gdy dostanę karę
Rezerwowy ze mnie żaden, jak rasowym napastnikiem
Czuje w sobie straszną parę, widzisz mnie na piedestale?
I słusznie się chwale, cudze znam, lecz swoje wale
Pokerowe mam rozdanie, już przegrałeś, parol w banie
Kolejny raz agentus na rap dawno "onomato"
Jak akcję terminator, nic nie poradzisz na to
Możesz tylko nazwać szmatą, wtedy gotuj się na bitwę
Rymy lub starcie fizyczne, w strachu bełkoczesz modlitwę
I nie dasz nam rady i tak dla zasady
Pokażę ci, że głowę mam nie od parady
Pokażę ci jak moim wykonaniu zabrzmią słowa
Tylko ja jeden potrafię tak artykulować
Wyraz dźwiękonaśladowczy, "onomato" weź zobacz
Posłuchaj i się przybij i przestań dyskutować
To onomatopeja rapu polskiego nadzieja
Przełożeni MC na polskiego wodzireja
Odebrana ci nadzieja na zwycięstwo, znasz ten temat
Marzą ci się zyski, sława, teledyski
Ile sprzedaż z promocją, dwóch koła jesteś bliski
Powiem ci jedno, kurwa nic nie znaczysz dla mnie
Chciałbyś tworzyć niezależnie, byś wyglądał bardzo marnie
Peja K, szykuj zapadnie, pętla mocno zaciśnięta
Powtórz modlitwę, weź żarliwie się przeżegnaj
Masz ostatnie życzenie, wszystko o co poprosisz
Poza jednym ocalenie, nie ma szans, a me sumienie
Pozostaje bez zmian, jest nieczułe na twą zgubę
I przegraną jak rubel, stoisz nisko w kantorach
A tu zmora, kamora, wolno stylowa szkoła
Egzekucję czas wykonać
Dziesięć, dziewięć do jednego, do zera, mniej nawet
Tyle się dla mnie liczysz ty twój podkład i alfabet
Mam więcej mocy, więcej pary, więcej sił i zalet
Ekspresja nie balet, brak mi salonowych zasad
Wciąż nie ułożony inteligent bez szkoły
Z posmakiem peneriady, bez skazy typu zdrady
Full emocji bez przesady, wraca potforna pewność siebie
Więc nie montuj barykadu, z marszu wszystko rozjebie
Z marszu rozpierdole wszystko, każdy zna moje przezwisko
Które zwycięstwa jest blisko
Życie to boisko i nie każdy tu gra czysto
Jak dawał Wiśniowy Ski Składu druga połowa
Mocny jak Żołądkowa po której destrukcja hotelowa
Lampka raz uruchomiona samoczynnie już nie skona

Ref.

Konsekwentnie zamykałeś przede mną każde drzwi
Jak mogłeś przypuszczać, że zabraknie mi sił
A tu pokłady energii w jednej chwili uwolnione
Teraz my jesteśmy górą decyduję co wybiorę, co wybiorę
Ochłapy nie dla mnie, myślisz, że gadasz z baranem
Nikt z was nie przypuszczał, że otworze drzwi taranem
Każdą bramę, każdą pieprzoną bramę (you lose)
Ta, DeOeNIU, Ski Skład, Peja, dwa zero zero jeden, Doniu

shatankowy_zmysl.... : :
Szatanek
14 września 2002, 18:11
Ahhh te kobiety:P szukasz dziury w calym hehe Alinko uzywajac slowa "mecze"mialem na mysli cios jak najbardziej pozytywnego:P cio do mojej dedykacji to yyy... nie mialem weny;P nio moze nastepnym razem bedzie lepiej:)
Alina*
14 września 2002, 18:05
wlasnie przeczytalam jeszcze raz ta dedykacje(wrocilam zeby wydrukowac text;) ) ... nie dosc ze sie nie wysililes to jeszcze sie zastanawiales dla kogo buahaha! no coz jestem podwojnie zawiedziona:P ......a w poprzedniej notce napisales ze cie mecze! ja tylko ladnie poprosilam! .... ale skoro uwazasz ze cie meczylam to trzeba bylo powiedziec buahaha! wycofala bym sie wbrew pozorom nie lubie meczyc ludzi;) ....
Szatanek
14 września 2002, 17:35
Mamy podobne gusta:)
14 września 2002, 17:15
a ja kcialabym zadedykowac wam ludziki txt do ziom za ziomem tedeka i ostr ego sami_go_sobie_znajdzcie_ ;P
Sabri
14 września 2002, 17:02
buahahhaha to jest moj ulubiony kawalek Peji:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Alina*
14 września 2002, 16:54
z ta dedykacja nie wysililes sie! . eh zawiodlam sie;) aa z piosenki ...qrwa jak na nia trafiles!? chcialam ja sobie sciagnac juz od konca sierpnia ale nie moglam znalezc tytulu! bauahhah za ten kawalek wielkie thx:)

Dodaj komentarz