Archiwum wrzesień 2002


wrz 25 2002 Brayan Adams-"Heaven"-dla PRZECUDOWNEJ Anii...
Komentarze: 7

Yyy...zrobie tak jak mnie o to proszono hehe czyli bez zbednego komentarza dla przecudownej Anii od Kamila 25 wrzesnia....co kolwiek to znaczy tak ma byc wiec tak bedzie hehe....pozdrawiam:)))

Heaven


Oh - thinkin' about all our younger years
There was only you and me
We were young and wild and free

Now nothin' can take you away from me
We've been down that road before
But that's over now
You keep me comin' back for more
Baby you're all that I want
When you're lyin' here in my arms
I'm findin' it hard to believe
We're in heaven

And love is all that I need
And I found it there in your heart
It isn't too hard to see
We're in heaven

Oh - once in your life you find someone
Who will turn your world around
Bring you up when you're feelin' down

Ya - nothin' could change what you mean to me
Oh there's lots that I could say
But just hold me now
Cause our love will light the way

I've bin waitin' for so long
For somethin' to arrive
For love to come along

Now our dreams are comin' true
Through the good times and the bad
Ya - I'll be standin' there by you


shatankowy_zmysl.... : :
wrz 24 2002 Myslovitz-"Dlugosc Dzwieku Samotnosci"- for...
Komentarze: 1

Olifffco o to tekst o ktory prosilas:))) wywiazalem sie wiec zamawiaj dalej;P

Długość dźwięku samotności

Ref: I nawet kiedy bede sam Nie zmienie sie, to nie moj swiat Przede mna droga ktora znam Ktora ja wybralem sam Tak, zawsze genialny Idealny musze byc I musze chciec, super luz i juz Setki bzdur i juz, to nie ja Ref: Wiesz, lubie wieczory Lubie sie schowac na jakis czas I jakos tak, nienaturalnie Troche przesadnie, pobyc sam Wejsc na drzewo i patrzec w niebo Tak zwyczajnie, tylko ze Tutaj też wiem kolejny raz Nie mam szans byc kim chcę Ref: Noc, a noca gdy nie spie Wychodze choc nie chce spojrzec na Chemiczny swiat, pachnacy szaroscia Z papieru miloscia, gdzie ty i ja I jeszcze ktos, nie wiem kto Chcialby tak przez kilka lat Zbyt zachlannie i troche przesadnie Pobyc chwile sam, chyba go znam Ref: x2
shatankowy_zmysl.... : :
wrz 22 2002 Peja(Slums Attack)-"Jest Jedna Rzecz"- dla...
Komentarze: 3

Okim snofu HH ale to jush wy wybieracie ja tu jestem tylko od wklejania,cio wcale nie oznacza ze mam cios przeciwko HH a tym bardziej Peji:P    Elu dokonalas wybory doskonalego:)   Gratuluje gustu:)   Pozdrowienia dla "Placka"

Jest jedna rzecz

SLU, SLU, SLU, SLU, SLU, SLU!

Ref.: Jest jedna rzecz dla której warto żyć
(hip hop) i nie zmienia się nic, wszyscy
Jest jedna rzecz dla której warto żyć
(hip hop) i nie zmienia się nic, dalej
Jest jedna rzecz dla której warto żyć
(hip hop) i nie zmienia się nic

Bezustannie patrzyłem na tych którzy się wybili
Bez przerwy śledziłem jak zyskują nowe siły
Underground to dla mnie ekonomiczne przyczyny
Nieporadność promotorów, wydawców wole czyny
Materiał zrobiony z własnej bez inicjatywy
Nielegal, my najdłużej, SLU z czyjej winy?
Od dawna swoje robię, a wydawca oszukuje
Miłość do muzyki twórczość tę wykorzystuje
Obiecuję, wypromuję lecz na tym się kończy
Źle się rozpoczęło, lecz tak źle się nie zakończy
Jesteśmy od gadek, od podkładów, od koncertów
Od studyjnych zmagań, słownych tych eksperymentów
Kiedyś niemożliwym było robić bez ekspertów
Deta, wideoklip, akustyk, głośnia, kontrakt
Z własnej inicjatywy, tak potrzebna nam promocja
Żeby słowa na tych bitach dotarły dzisiaj do was
Szkiełko, radio na koncertach z czarnej płyty
Wschodnie czy zachodnie, nowe rzeczy dziś tworzymy
Trudności przeskoczymy i do reszty dołączymy
Nikt z nowością nie przeskoczy, z konsekwencją kroczymy
Starą wydeptaną ścieżką z bagażem doświadczeń
Nieuczciwy skurwysyn nie pozbawił nas marzeń
I obyś się przeliczył, żebyś plecy zaliczył
Jak pies ogrodnika szczerze będę ci dziś życzył
Pseudo biznesmeni z bazaru nie wydawcy
Dajcie se z tym spokój, szkoda waszej marnej kasy
Nie będziecie zarobasy, brak tu profesjonalizmu
Tym stwierdzeniem was pozbawiam resztek optymizmu
I zawijam się do chaty potrenować nowe katy
Napisać parę słów no i wypić zdrowie za tych
Którzy dzisiaj nie mogą, bo nie wyszli na swoje
Bo jak się okazało skrzywdził ich wydawca gnojek
A ty się nie wkurwiaj tylko przemyśl co tu mówię
Kochasz hip hop no to popraw swą wytwórnię

Ref.

Nie jeden mnie zapyta po co ta kolejna płyta
Dla kasy, chcesz się sprawdzić, z pierwszych stron gazet nie znikać
To co było marzeniami stało się rzeczywistością
Nagrywam, wydaję to dzięki umiejętnościom
Pytasz czym się w tym kieruje, do hip hopu miłością
I straszny sentyment, szalony dziewięćdziesiąty trzeci
Czas leci, a my jak małe dzieci
Czy pamiętasz te czasy gdy Bill Baschweek stracił oko
Czasy beat rocka, kolejne lekcje
Jego reminiscencję, czy pamiętasz to jeszcze?
Rap się zmienia, zmienia brzmienia
Sposób łączenia, mówienia, flow technika, skojarzenia
Zobacz bunt i do szkół
Koniec lat dziewięćdziesiątych dla dzieciaków old school
To czas najlepszy i nie wie o tym każdy
Że rap klasyczny się wywodzi z czasów tamtych
A dziś zastój się zrobił, chociaż nie jest tak najgorzej
Wielki powrót DJ, nowy pozytywny wzorzec
I walka z pieniądzem, walka z komercjalizacją
Skazana na przegraną, ja przyglądam się tym akcjom
Finansowym motywacjom, reklamą, prezentacją
Rap opuszcza podwórko, teraz skóra i biurko
Spowiany przemysłu chmurką z całą przyjemną forą
Rap globalny, sprzedajny, rap masowo uprawiany
Dwudziesty pierwszy wiek przynosi wielkie zmiany
Ty po której staniesz stronie, po hajs wyciągniesz dłonie
Zanim skurwysynu położysz je na mikrofonie
Pasuje ci ten wybór i klipy chałturników
Zawsze lepiej ubranych, niż utalentowanych
Ta, ja stanę po drugiej stronie barykady
Nie zaakceptuję zmiany, na to nie przygotowany
W stylu brzmieniu dobrze znany, reprezentuję biedę
Od Jot do E, zwróćcie rapowi korzenie
Karton na ta lata, b-boy leci i wymiata
DJ drapię, MC gada i toasty swoje składa
Zależy mi na tym, ja nie wstawiam tobie kitu
Całe życie w rytm bregnitów i cytatów z klasyków
To druga część oblicza bardzo dobrych wyników
To zaangażowanie tych kilku zawodników
Nawijamy z gracją jak figury Kosmo City
Teraz bijcie brawa, ja się najem będę syty
Przesłuchane taśmy, płyty tu (hip hop)
Szacunek dla tradycji, kultowanie tu (hip hop)
Obalanie mitów, koneksje tu (hip hop)
Przyjaźnie z artystami, wolne style tu (hip hop)
Setki godzin w sklepach z płytami tu (hip hop)
Wojaże zagraniczne, sceniczne tu (hip hop)
Sztama z undergroundem i szacunek tu (hip hop)
Sprawdzanie się z MC, bitwy tu (hip hop)
Kumate środowisko i wspólnota tu (hip hop)
Tony zapisanych kartek, bohomazy tu (hip hop)
Improwizacja godna MC tu (hip hop, hip hop)

shatankowy_zmysl.... : :
wrz 22 2002 Grammatik-"Kazdy ma Chwile"-for Alinka:)
Komentarze: 2

HH rulezzzzzzzz:P nio wiec zgadnijcie z jakiego nurtu muzycznego wywodzi sie ten utforek :) kto zrobi  to pierwszy wygrywa piosenke hehe Alinko specjalnie dla ciebie to o cio prosilas:)             (Dobry wybor:P)

Każdy ma chwile

Czasem s¹ chwile, gdy problem jest w każdym kroku
W pięœci œciskasz frustracje
Bezsilne łzy ci płyn¹ z oczy
S¹ takie momenty, gdy ufa się już tylko Bogu
A wszystko czego chce się, to jakiœ na szczęœcie sposób
Gdy z kolejnych łez atak przychodzi złoœci
O œcianę niszczysz pięœci, miotasz się w bezsilnoœci
Wpada się w problem jak w bagno, w wir nicoœci
A œwiat twych zasad prostych już run¹ł
Jak domek z kart
Boże proszę byœ problem usun¹ł
Bym lepsze œwiat zobaczył jutro rano się budz¹c
Uspokojenie, pomóż znaleŸć to, co w sercu drzemie
Co siedzi we mnie, proszę cię o to
Pomóż usun¹ć mi z duszy kłopot
Panie proszę!
Każdy z nas ma te chwile
Gdy się do ciebie modli Boże
Razem z przyjaciółmi, pomóż
W odwadze przed następnym krokiem pomóż
I daj schronienie jak w rodzinnym domu
I cicho cię proszę chroń przed œcieżk¹ ciemn¹
Nawet najtwardsi maj¹ chwile, kiedy potrzebuj¹ klękn¹ć
Często mam takie chwile jak w najgorszym horrorze
Myœlę Boże, czy jeszcze coœ gorszego stać się może
Może ty mi pomożesz, gdy œwiat mój nagle legnie w gruzach
Powiedz, czy mi się uda znaleŸć spokój w życia trudach?
Wiem, to kolejna próba, których dużo było w sumie
Chociaż wiem, co robić, jednej rzeczy nie rozumiem
Czemu w ludzi tłumie jest tyle krzywdy?
Czemu tego tyle?
Przecież życie to miał być przywilej, a tutaj takie chwile:
Znowu czujesz ostrze na gardle
I wyraŸna przyszłoœć widziana w krzywym zwierciadle
Jak statek ma porwane żagle stoi w miejscu
Ja tak samo
Ale wiem ze mogę wygrać partię z góry przegran¹
Bo gdy obudzę się rano
Będę miał siłę by walczyć
By ruszyć z miejsca
Na pewno to mi wystarczy
(to mi wystarczy, na pewno to mi wystarczy)

Każdy ma chwile, że by to wszystko jebn¹ł
I patrzy w lustro jak łzy mu ciekn¹
Ale go nie razi œwiatło
To razi œwiat, co
Upokarza, uczucia zamraża
Takie sytuacje stwarza
¯e masz wszystkiego dosyć
Ile można od życia w serce przyjmować ciosy?
Gdy najlepszy przyjaciel mówi do ciebie-posyp
Pomożesz mu, to zaœmiecisz swoj¹ duszę
Co dzień się uczę
Fałszywki gdzie się nie ruszę
A trwać muszę
W prawach ulicy, co nie s¹ łatwe
Dzisiaj przyjaciel, jutro jego imię dla mnie martwe
A dobry chłopak, wczoraj miał matkę, a dziœ jej nie ma
To dla ciebie *****-chłopaku się nie łam
Wiem, że jest ciężko, wiem, że ona jest tylko jedna
I wiem, że każdy ma chwile, że się po cichy żegna
Ale trzeba je przetrwać
Na œrodku scena, a nawet w rogu
Czekaj¹c na lepsze chwile, powierzaj¹c się Bogu
Boże uchowaj mnie, o tak niewiele cię dzisiaj proszę
I uwolnij od bagażu, który na plecach noszę
Z życia dużo już wyniosłem, więc przestań mnie doœwiadczać
Nie chcę tak do końca walki z problemami staczać
Grzechów było wiele, dobrze wiem, nie jestem œwięty
Jak każdy napotykam na życiowe zakręty
Miewam czasem chwile, gdy czuję się za bardzo pewny
I takie w których mój rozdział wydaje się zamknięty
Egzystencja bez puenty, może mi się to należy?
Za to, że zbł¹dziłem i przestałem kiedyœ w ciebie wierzyć
Teraz kilka pacierzy, mam nadzieję, że wysłuchasz
Liczę na to, bo właœnie strach do mych drzwi puka
To normalna skrucha, gdy ma się chwile słaboœci
Pamiętasz jak d¹żyłem kiedyœ do doskonałoœci?
Pewny swojej m¹droœci, nie widz¹cy swoich wad
Teraz na usługach tego, który stworzył œwiat

Każdy ma takie chwile, że w duszy deszcz pada
Jedyne co, chciałoby się teraz płakać
Nowy sens nadać, spokój oddechem
Przyspieszone serca bicie, życie na krechę
Tyle chwil w których myœlałem, że to koniec
Smutna twarz w dłoniach dziœ ukryta
Te same myœli, ale inny sens wynika
Kolejny dzień, ten sam wpis do pamiętnika
Przeszłoœć miga jak migawka flesza
Chce czuć smak życia na swoich ustach
Kolejna kartka, ale ona jest już pusta
Te same dni, tak ja rekurencje w lustrach
Te same sny, chociaż każdy z nich jest inny
Znów spływaj¹ tak jak strugi deszczu z rynny
Chcę dopi¹ć swego, choć obyczaj już dawno prysn¹ł
Nie wiem jak ty, ale ja tu gram o wszystko
Może to wkurzać, kiedy patrz¹ ci na ręce
Niech sobie patrz¹, dla nich lepiej już nie będzie
Każdy ma chwile, że się po cichu modli
I prosi Boga o to, aby się nie upodlić
Nie ma ideałów na tym œwiecie
Nikt nie żyje po raz drugi
Każdy stara się iœć prosto, ale czasem drogę gubi
Szukaj¹c wsparcia, bł¹dzi po życiowych stokach
Przemyœlenia chłopaczyny, który dorósł w blokach
Chyba każdy ma chwile, że czasami w¹tpi
I zastanawia się, czy zawsze dobrze post¹pił
Boże daj mi siłę, powiedz mi co mam robić
Jak baczyć z tymi, co w najgorszych chwilach chc¹ mnie dobić
Z tymi, co chc¹ szkodzić, z nimi nie pisane jest się godzić
Bo to szlam tego œwiata, tu chodzi właœnie o to
By być wokół tych, co s¹ cenniejsi niż złoto
Boże zastanawiam się ile mój czas będzie płyn¹ł
A gdybym zgin¹ł, to opiekuj się moj¹ rodzin¹
Człowiek stwarza pozory, boi się, że życie przegra
Bo każdy ma chwile, że się po cichu żegna

 

shatankowy_zmysl.... : :
wrz 22 2002 -"Walk On"- by U2 for Sweet Gosia:)))
Komentarze: 1

Nio wrocilem po dluzszej nie obecnosci i wypadalo by cio nie cio wkleic:P Tak wiec najpierw cios dla mojej ukochanej:))) Chyba wszyscy wiedza o kogo chodzi hehe

Lofffe u kotuniu:)

"Walk On"

And love
It's not the easy thing
The only baggage
That you can bring
Not the easy thing
The only baggage you can bring
Is all that you can't leave behind

And if the darkness is to keep us apart
And if the daylight feels like it's a long way off
And if your glass heart should crack
Before the second you turn back
Oh no, be strong

Walk on
Walk on
What you got, they can't steal it
No they can't even feel it

Walk on
Walk on
Stay safe tonight

You're packing a suitcase for a place
None of us has been
A place that has to be believed
To be seen

You could have flown away
A singing bird
In an open cage
Who will only fly
Only fly for freedom

Walk on
Walk on
What you got
You can't deny it
Can't sell it or buy it

Walk on
Walk on
You stay safe tonight

And I know it aches
How your heart it breaks
You can only take so much

Walk on
Walk on

Home
Hard to know what it is
If you never had one

Home
I can't say where it is
But I know I'm going

Home
That's where the heart is

And I know it aches
And your heart it breaks
You can only take so much
Walk on

Leave it behind
You've got to leave it behind

All that you fashion
All that you make
All that you build
All that you break

All that you measure
All that you feel
All this you can leave behind

All that you reason
All that you care
It's only time
And I'll never fill up all my mind(???)

All that you sense
All that you scheme
All you dress up
And all that you see

All you create
All that you wreck
All that you hate

shatankowy_zmysl.... : :